To krótkie zdanie było motywem przewodnim ostatnich ćwiczeń drużyny rozpoznania SP „Amor Patriae”
- Szkolenie rozpoczęło się od marszobiegu na punkt ćwiczeń (dystans 5km) z wyposażeniem.
- Po rozgrzewce przyszedł czas na teorię, gdzie każdy z członków drużyny miał szansę podzielić się swoją wiedzą na temat technik kamuflażu oraz zasad jakich należy się trzymać podczas dobierania maskowania, a następnie poruszania się w taki sposób by nie zostać wykrytym przez przeciwnika.
To zagadnienie jest szczególnie istotne dla działań rozpoznawczych
- Krótki wstęp teoretyczny szybko zamienił się w ćwiczenia praktyczne. Te z kolei rozpoczęły się od analizy otoczenia w rejonie rychłych działań oraz przygotowanie kamuflażu indywidualnego przy wykorzystaniu naturalnych (roślinność) oraz sztucznych (farby do twarzy, siatki) elementów maskujących.
- Następnie drużyna przeszła do technik pokonywania terenu doskonaląc 4 rodzaje czołgania, dobór najlepszej drogi oraz powolnego poruszania się i tym samym minimalizacji dźwięku i ruchu podczas przemieszczania się z punktu do punktu.
- Szkolenie zakończyło się ćwiczeniem sprawdzającym nabyte dotychczas umiejętności i wiedzę.
Zadaniem uczestników było dobranie odpowiedniego kamuflażu na nowym terenie, a następnie skryte podejście otwartą przestrzenią ze średnim poziomem roślinności do punktu, z którego ćwiczący wyposażony w celownik optyczny miał sczytać numer z kartki trzymanej przez obserwatorów, których z kolei zadaniem było wykrycie drużyny skradającej się.
Tego typu ćwiczenia nie tylko wywierają na ćwiczących presję do dokładnego i przemyślanego poruszania się, ale również pozwalają na weryfikację ewentualnych niedociągnięć i umiejętności, które należałoby poprawić
Podczas ćwiczeń po raz pierwszy wykorzystany został prototyp stroju maskującego ghilie suit uszyty własnoręcznie przez członków drużyny. Jak widać na zdjęciach zdał egzamin!
Dlatego już niebawem w drużynie pojawi się więcej „ludzi krzaków”
A czy Ty miałbyś cierpliwość żeby w pełnym słońcu, w wysokiej trawie pełnej owadów chodzących po całym ciele czołgać się tempem tak wolnym, żeby po godzinie czołgania leżeć niespełna 20 metrów dalej